W meczu czwartej kolejki Serie A Hellas Verona pokonał 3:2 Romę. Przez wielu nazywany najlepszym zawodnikiem tego spotkania był Paweł Dawidowicz. Czym zasłużył na takie miano?
Ryzykowne posunięcia
Hellas Verona nie mają łatwego roku. Po porażce 0:1 z Bologna władze zdecydował się zwolnić Eusebio Di Francesco. Na jego miejsce przyszedł Igor Tudor, który w poprzednim sezonie pełnił funkcję asystenta Andrei Pirlo w Juventusie. Pod jego wodzą właśnie, Hellas Verona spektakularnie wygrała z Romą. Przez całe 90 minut na murawie świetnie spisywał się Polak, Paweł Dawidowicz. I grał jak zaczarowany.
Wysokie noty dla Polaka
Następnego dnia po meczu, większość włoskich gazet właśnie od wspomnianego meczu zaczynało swoje wydania. „La Gazzetta dello Sport” oceniła grę Dawidowicza na mocną siódemkę. Pisano o nim jako o prawdziwym kolosie, który po drodze popełniał niewiele błędów, albo nie miał ich wcale.
W podobnym tonie pisze o nim portal calciomercato.it, który jednoznacznie stwierdza, że był to prawdziwy gladiator. Ale to właśnie CalcioHellas.it przyznał Dawidowiczowi ocenę 7,5 i przydomek prawdziwego potwora, który w tym meczu był nie do przejścia. Podobnego zdania był włoski Eurosport, który odrobinę niżej, bo 6,5 ocenił grę Polaka. Jednak stwierdza, że był solidny i nie dawał się wyprzedzić napastnikom Romy.
Najlepszy gracz Hellasu Verona?
Z pewnością początek sezonu 2021/2022 jest dla Polaka bardzo udany. Ten były zawodnik Lechii Gdańsk, zagrał we wszystkich dotychczasowych spotkaniach Hellasu Verona. Do tego otrzymał powołanie do reprezentacji naszego kraju od Pauolo Sousy na mecze eliminacji MŚ w Katarze z San Marino oraz z Albanią.