Do niecodziennego zdarzenia doszło podczas meczu klubu Royal Antwerp ze Standardem Liege. Jeden z zawodników Royal, Radja Nainggolan siedząc na ławce rezerwowych, korzystał z e-papierosa. Za ten wybryk klub ukarał go zawieszeniem w grze na czas bliżej nieokreślony.
Dymek na ławce, a potem gra
Całe zdarzenie zarejestrowała transmitująca mecz telewizja publiczna. Siedzący na ławce rezerwowych podczas pierwszej połowy, Radja Nainggolan, z nonszalancją raczy się e-papierosem i co jakiś czas ginie w białej chmurze pary i dymu. Zachowanie to zupełnie rozzłościło kibiców, którzy upatrują w tym zachowaniu zupełnego braku szacunku dla swojego klubu. Piłkarz podchodzący poważnie do gry, nie będzie raczył się papierosem podczas meczu.
Zobacz również: O tym, jak „Gucci Srucci” pogrążyło pewnego komentatora sportowego!
Tym większe zdziwienie było, kiedy podczas drugiej połowy meczu, w 47 minucie wspomniany Nainggolan najzupełniej normalnie wszedł na boisko i rozegrał mecz. Jak się później okazało, trener zupełnie nie zauważył wcześniejszego wybryku swojego zawodnika. Jednak klub szybko postanowił zareagować w tej sprawie. Nie zamilkły jeszcze echa spektakularnej przegranej 0:3.
Zawieszenie na czas nieokreślony
W oficjalnym oświadczeniu klub Royal Antwerp potwierdził, że Radja Nainggolen zostaje zawieszony na czas nieokreślony. Wcześniej przeprowadzono z nim rozmowę dyscyplinującą oraz proszą o niewracanie do tego tematu w przyszłości.
Szukasz więcej sportowych informacji? Sprawdź sportowymagazyn.pl